czwartek, 13 marca 2014

Moje potyczki z poezją cz.2




Kolejna porcja moich wierszy wiąże się z pasją wykonywania zawodu oraz z zadowoleniem i satysfakcją, że cząstka mnie szybuje w przestworzach. Również bliska mi była fascynacja sportem i kibicowanie Stali. Tematy dnia codziennego i przemijania też nie były mi obce.

                                                                               

                                                                                 

                                                                        

                                                                             jak powstaje


Tato powiedz jak powstaje An-2
pokaz mi ten samolot
ależ synu tam nie wolno
nie wpuszczą cię.
Najpierw powstają detale
na tej hali
a na  półmontażu
przy pomocy sprawnych rąk
powstaje kadłub samolotu
statecznik pionowy i poziomowy
oraz skrzydło
gotowy wędruje do nas
na naszą hale.
Tutaj wkraczają monterzy
z płatowca,z osprzętu i silnika
złote ich ręce cuda tworzą
 w wyścigu z czasem
tworzą swoje dzieło
 samolot w mgnieniu oka powstaje
tak synku,słuchasz ty mnie
samolot gotowy wędruje dalej
na próby go biorą
by sprawny trafił do klienta
i był bezpiecznym środkiem przestworzy.



Na naszym niebie


Słychać stuki,huk na całej hali
to monterzy pracują wytrwale
ze spokojem i z uwagą
zakładają Antosiowi skrzydło
 i statecznik
w kabinie procesy wykończone
i silnik jest na swoim miejscu
instalacje paliwowa,p/pożarowa,olejową
i osłony zaraz będzie miał gotowe
jeszcze drobne prace wykonać
tu założyć, tam dokręcić
i już ptak gotowy
Antoś zakończony.


  Papieros


palę tego papierosa
zaciągam się dymem
a prasa trąbi
nikotyna to twój wróg
częstuję gości nikotyną
pal bratku pal koleżanko
zaciągaj się i ty
wciągając w płuca
co nie smakuje ten dym
spójrzmy prawdzie w oczy
do czego on mi jest potrzebny
rzucam niedopałka
butem zadeptuję
mówię koniec z nikotyną.

                                                             

                                                                                   

                                                                   Umierać nie będzie źle          


gdyby cię torturowali
bili jak psa
albo przechytrzyć cię chcieli wrogowie
nie zważaj na to
tylko stań jak bohater
rozszerz pierś
bądź gotów na śmierć
oddajesz życie za ojczyznę
źle ci by było żyć ze świadomością
ze zdradziłeś
a musiałeś skonać


Wiwat nasza Stal !


rozwińmy sztandary
niech powiewają na wietrze
niech dodadzą naszym chłopcom sił
bo dziś Stal nasza gra
biało-niebiescy do boju ruszajcie
niech zwycięży nasza Stal
niech raduje się nasza brać
Wiwat Stal !
dziś nikt wam się nie oprze
bramki posypią się też
wygra lepszy dziś
kto?nasza Stal.
Wiwat, wiwat nasi
bramki posypią się
przeciwnika pokonamy
zwycięstwo my mamy
wygrają nasi
biało-niebiescy górą
niech żyje nam sto lat
wiwat, wiwat Stal !


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Wpisz komentarz...