****
rodzice ze znajomymi
obrazili się na siebie
swoje problemy
dzieci wciągnęli
macie ich nie lubić
nie rozmawiać
w żadnym wypadku
z nimi się bawić
głupota tych rodziców
nie ma granic
****
gdy przyjdzie dzień
nasza ostatnia godzina
żal będzie opuszczać
to co piękne
tę ziemię naszą
to niebo
żal wszystkiego
co nas otaczało
i gdzie się żyło
kiedy to zleciało?
jeszcze tak niedawno
gdy matka karmiła
nasze dzieciństwo
szkolne lata
podwórkowe zabawy
kiedy to przeleciało
nasze młodzieńcze lata
i niejedna miłość
to już jest za nami
wstąpienie z ukochaną
na nową drogę życia
i kochane dzieci
gdzie nasza młodość
wraz z ich dorastaniem przeleciała
i wnuki które
przywróciły chęć do życia
pokonanie niejednego bólu
i choroby
a teraz leżymy w chorobie
głęboko się zastanawiamy
patrzymy w niebo
przez załzawione oczy
i na ziemię
ze nie będziemy stąpać po niej
takie to życie
było nie ma
czas zrobić miejsce
dla innych
ale
najbardziej żal
tej kobiety
przy sobie
to jakie życie tam?
nasza ostatnia godzina
żal będzie opuszczać
to co piękne
tę ziemię naszą
to niebo
żal wszystkiego
co nas otaczało
i gdzie się żyło
kiedy to zleciało?
jeszcze tak niedawno
gdy matka karmiła
nasze dzieciństwo
szkolne lata
podwórkowe zabawy
kiedy to przeleciało
nasze młodzieńcze lata
i niejedna miłość
to już jest za nami
wstąpienie z ukochaną
na nową drogę życia
i kochane dzieci
gdzie nasza młodość
wraz z ich dorastaniem przeleciała
i wnuki które
przywróciły chęć do życia
pokonanie niejednego bólu
i choroby
a teraz leżymy w chorobie
głęboko się zastanawiamy
patrzymy w niebo
przez załzawione oczy
i na ziemię
ze nie będziemy stąpać po niej
takie to życie
było nie ma
czas zrobić miejsce
dla innych
ale
najbardziej żal
tej kobiety
przy sobie
to jakie życie tam?
****
dziś bywa tak
jesteś u góry
a jutro na dole
było się
panem i władcą
postrachem na całej hali
siało się zamęt
tu i tam
palcem groziło
na dywanik wzywało
no i teraz co
magister bez teki
a władzę miał w rękach
po trupach kariery się dorobił
pewien był że nikt mu nie zagrozi
spadł na cztery łapy
dziś bywa tak
jesteś u góry
a jutro na dole
było się
panem i władcą
postrachem na całej hali
siało się zamęt
tu i tam
palcem groziło
na dywanik wzywało
no i teraz co
magister bez teki
a władzę miał w rękach
po trupach kariery się dorobił
pewien był że nikt mu nie zagrozi
spadł na cztery łapy
Roman Trojnacki
*****************
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz...