W potyczkach z poezją cz.5 przedstawiam ostatnie wiersze sprzed lat. Ale to nie koniec przygód ze słowem pisanym. Codzienne życie niesie ze sobą radości i smutki, a problemy ludzi, z którymi przychodzi się zmierzyć są bliskie każdemu wrażliwemu człowiekowi. I one będą tematem współczesnych moich wierszy
Mucha
wpadła przez uchylone okno
zadomowiła się w pokoju
hałasu narobiła
dziadkowi na nos siadła
i wprost w oczy mu spogląda
dziadek do niej
zejdź mi z nosa
przy jedzeniu figle mi płatasz
wynocha póki cię o to proszę
jak mnie rozgniewasz
srogo za to zapłacisz
takaś harda
zaczepki szukasz
ja ci pokażę
dam ci nauczkę
i bęc ręką w nos
aż łzy do oczu podeszły
a mucha pofrunęła na ścianę
dziadek złapał dubeltówkę
aż łzy do oczu podeszły
a mucha pofrunęła na ścianę
dziadek złapał dubeltówkę
na ścianę uciekłaś
ja i tak cię załatwię
zrobię z ciebie marmoladę
jeszcze mnie ty popamiętasz
wymierzył wprost w muchę
pociągnął za spust
huk na cały pokój się rozległ
wymierzył wprost w muchę
pociągnął za spust
huk na cały pokój się rozległ
pocisk w ścianie dziurę zrobił
a mucha ogłuszona wpadła do rosołu
zasapany dziadek biega z ręcznikiem
dmucha chucha
byle dym wydmuchać z pokoju
dziura jak dziura w ścianie
trochę za duża
machnął ręką obojętnie
żołądek ważniejszy
siada dziadek przy rosole
za łyżkę łapie
już miał zamiar się pożywić
gdy ujrzał
nie do wiary
ściągnął z nosa okulary
nie do wiary
ściągnął z nosa okulary
przetarł je i co ujrzał
muchę w swym rosole
jak nie huknie jak z armaty
mój rosół to dla ciebie mogiła
złapał za talerz
i przez uchylone okno
wylał rosół z muchą
babci na głowę
patrzcie patrzcie ludzie
cuda się dzieją
rosół z nieba kapie
zbiegły się gapie w rozum pukają
z litością spoglądają na babcię
wykąpaną w rosole.
muchę w swym rosole
jak nie huknie jak z armaty
mój rosół to dla ciebie mogiła
złapał za talerz
i przez uchylone okno
wylał rosół z muchą
babci na głowę
patrzcie patrzcie ludzie
cuda się dzieją
rosół z nieba kapie
zbiegły się gapie w rozum pukają
z litością spoglądają na babcię
wykąpaną w rosole.
****
dla teściowej
przeczułaś ten czas
wiedziałaś kiedy odejdziesz
niespodzianie zadając nam ból
byłaś dobrą kobietą
matką i żoną
dbałaś i martwiłaś się o nasz los
a teraz leżysz tu spokojnie
sztywna i nieruchoma
w długim wiecznym śnie
nasuwają się przez łzy pytania
dlaczego odeszłaś
zostawiając nas samych
wstań ty co tam leżysz
rozwiej smutek z naszych serc
stań koło nas
i śmiej się jak dawniej
rozwiej ten sen
tę gorzką prawdę
tyś przecież nie umarła
to jest tylko sen
powstań z tego miejsca
podaj nam rękę
wytrzyj łzy
wymaż ten smutek i żal
prosimy cię o to
wiedziałaś kiedy odejdziesz
niespodzianie zadając nam ból
byłaś dobrą kobietą
matką i żoną
dbałaś i martwiłaś się o nasz los
a teraz leżysz tu spokojnie
sztywna i nieruchoma
w długim wiecznym śnie
nasuwają się przez łzy pytania
dlaczego odeszłaś
zostawiając nas samych
wstań ty co tam leżysz
rozwiej smutek z naszych serc
stań koło nas
i śmiej się jak dawniej
rozwiej ten sen
tę gorzką prawdę
tyś przecież nie umarła
to jest tylko sen
powstań z tego miejsca
podaj nam rękę
wytrzyj łzy
wymaż ten smutek i żal
prosimy cię o to
ale płacz i żal
nie obudzi cie z tego snu
ty już nie powstaniesz
nie będziesz żyć jak dawniej
lecz zostaniesz w naszych sercach
i w pamięci
przyśnij nam się w nocy
przytul w swych ramionach
dodaj nam sił.
nie obudzi cie z tego snu
ty już nie powstaniesz
nie będziesz żyć jak dawniej
lecz zostaniesz w naszych sercach
i w pamięci
przyśnij nam się w nocy
przytul w swych ramionach
dodaj nam sił.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Wpisz komentarz...