sobota, 3 maja 2014

Spotkanie z poezją - Katarzyna Łysoń





Historyk

(niepoważnie)

W zaciszu swej pracowni, nad ksiąg grubych stosem,
Tomów w skórę oprawnych, z pozłacanym brzegiem,
Co drzemią i dumają nad książkowym losem,
Stojąc na półkach długim i ciasnym szeregiem,

Scriptor rerum gestarum siedzi zamyślony,
Pióro wielkie maczając w wielkim kałamarzu,
A wsłuchany w przeszłości cicho brzmiące tony,
Od lat snuje swą powieść o sławnym cesarzu.

Pieczołowicie tropiąc wątek coraz nowy,
U królów oraz książąt zasięga języka,
Za pan brat z nimi będąc, słucha wciąż ich mowy,
Myśli skrytych w pożółkłych, starych pamiętnikach.

Historyk, jak czarodziej, gdy odwraca stronę,
Sto lat mija jak chwila, wiek mgnieniem się zdaje.
Dla niego ożywają duchy obudzone,
Przeszłość pełna tajemnic – jasna znów się staje.

A gdy wejdzie do zamku, który przed wiekami
Powstał tu, na tej ziemi możnego rycerza,
To przestrzeń się zaroi dawnymi bytami,
Jęk głuchy się odezwie, jakby miecz uderzał.

A on te duchy wita, on z ich strachów szydzi!
Ujrzy bitwy, co tutaj pod murami wrzały…
O res gestae! O czyny! On was tylko widzi,
Was, których zwykłe oczy nie będą widziały.


Cisza


Ciszo ty moja, ciszo spokojna,
Co tak w świątynnym półmroku drżysz,
Gdy serce wreszcie pełne pokoju,
Oczy podnoszę, patrząc na Krzyż.

Ciszo ty moja, ciszo przedziwna,
Pełna najdroższych wspomnień i snów,
Ciszo, co szepczesz gdzieś na dnie serce
- ogarnij ty mnie i mów, i mów….

Na Krzyż na ścianie patrzę z powagą,
Słyszę glos w sercu – mówi jak żyć.
Wszystko jest jasne, czyste i piękne,
W ciszy szept słyszę – idź dalej, idź…


Wspomnienia


I znowu odnalazłam wspomnień ślad zgubiony,
Co jak błędne ogniki ciągle skądś przychodzą
I w ich ciepłe płomyki wzrok mój zapatrzony,
I po bezdrożach marzeń myśli moje wodzą…

I miłość się odnajdzie trochę zapomniana,
I łzy na papier spadną, wielkie i gorące,
I odpocznie przez chwilę dusza zabiegana,
I uwierzę, że dla mnie także wschodzi słońce.

I smutki precz odejdą, jak jedno westchnienie,
I w sercu trochę chłodnym znów ciepło się stanie,
I znikną też ciężary, zniknie zniechęcenie
Jak głupie, postawione nie w porę pytanie…

Lecz kiedy wspomnień znikną kawałeczki złota –
Daj Boże, by mi po nich siła pozostała,
By mnie nie ogarnęła na powrót tęsknota,
Co w drodze zatrzymuje i iść nie pozwala…


opracowała Halszka



1 komentarz:

  1. Gratuluję serdecznie wspaniałej młodej Mieleckiej Poetce - serdecznie gratuluję Pani Kasiu. Jestem zachwycony Pani piękną niebanalną poezją, ale także wspaniałą bardzo wartościową prozą. Gorąco polecam Pani twórczość i życzę dalszego jej, tak pięknego rozwoju. Pozdrawiam serdecznie.
    Jan H.

    OdpowiedzUsuń

Wpisz komentarz...