Wiosna w centrum
Weekend
- króluje ona
lekko odurzona
niby wiśnią
szminką czerwoną
W centrum
nocne motyle
...volty...dekolty...
nogi po uszy...
Ona...ruszy
Rozwianymi włosy
zatrzyma półnagi zapach traw.
Istnieję
Poranek wypłynął z zórz
...z bajek.
Oczęta z niezapominajek
Były rumianki po pas.
Czas...
Rozdaje uśmiechy
...c a ł y czas
Odrodzenie
Spadłam na cztery łapy
z gracją
jak kot puchaty
potłukła się
tylko...
twarda od łez
poduszka
- kupiłam nową.
Czy warto trzymać
płytę winylową
gdy gramofonu już nie ma?
Nie warto.
Czy zmieniam temat?
Tatry
Hej... Tatry ukochane
pięknie ośnieżone
i oscypki...
wróciłam
podróże skończone.
Świerki wyniosłe
dumnie
skrzą się w białej szacie
mieni się mroźne niebo
w kremowej poświacie.
A w karczmie
swojskie jadło
palenisko płonie.
Radość prześwietla żarem
i serca
i dłonie.
Poezja Pani Danuty dodaje życiu lekkości. Potrafi ubrać w słowa marzenia i rzeczywistość.Dostrzec temat , musnąć słowem, trafić w sedno.
OdpowiedzUsuń